Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
Mahatma Gandhi
Ja naprawdę nie lubię sylwestra. I nie potrafię powiedzieć co mogłoby to zmienić.
No cóż w tym roku rachunek strat i zysków wyszedł wyjątkowo niekorzystnie. Zbyt dużo łez, zbyt dużo niepotrzebnych słów... zbyt dużo włosów, które wypadły. Zdecydowanie za mało zadowolenia z samej siebie.
Niestety tak też bywa.
Postanowiłam ( zresztą już nie pierwszy raz ;-) wprowadzić w życie 7 nawyków, które nie ja wymyśliłam a Stephen R Covey. Są bardzo przydatne, może pomogą, polecam ;-)
A więc ... gdyby zdanie można zaczynać od kropki, a życie od końca...
1.Zajmuj się tylko tym, na co masz wpływ. Szukaj w każdym problemie, który napotykasz czegoś, na co masz wpływ i skoncentruj się tylko na tym.
2.Bierz pod uwagę konsekwencje tego co robisz. Oczywiście nie wszystko można przewidzieć, ale warto najpierw trochę pomyśleć co się chce osiągnąć i czy dane działanie ma sens. Jeżeli zaczynasz działać ustal, co chcesz osiągnąć.
A więc ... gdyby zdanie można zaczynać od kropki, a życie od końca...
1.Zajmuj się tylko tym, na co masz wpływ. Szukaj w każdym problemie, który napotykasz czegoś, na co masz wpływ i skoncentruj się tylko na tym.
2.Bierz pod uwagę konsekwencje tego co robisz. Oczywiście nie wszystko można przewidzieć, ale warto najpierw trochę pomyśleć co się chce osiągnąć i czy dane działanie ma sens. Jeżeli zaczynasz działać ustal, co chcesz osiągnąć.
3. Najpierw rób to co ważniejsze. Niezwykle istotne jest określenie co jest najważniejsze dla nas, a później ułożenie sobie życia w taki sposób, aby to rzeczy ważniejsze miały priorytet przed pilnymi. Inaczej można przegapić kawał życia;-(
4.Dąż do rozwiązań typu wygrana-wygrana albo się wycofaj. We wszystkich dziedzinach życia – w miłości, w pracy, w relacjach z przyjaciółmi, itd. To chwila zastanowienia, czego może oczekiwać druga strona, jak można razem dojść do najlepszego rozwiązania, tak aby obie strony były zadowolone.
5.Najpierw spróbuj zrozumieć drugą osobę, dopiero później staraj się być zrozumianym, bo przecież każdy z czymś walczy i każdy ma jakiś problem i... często patrzy na świat przez pryzmat tego czegoś.
6. Współpracuj z ludźmi zamiast robić coś w pojedynkę. W myśl zasady „1+1=3″. To szczera i oparta na szacunku współpraca z innymi.
7. Bądź dla siebie dobra/dobry. Dbaj o swoje zdrowie, swoje relacje z innymi, stale przypominaj sobie jakie są Twoje wartości i cele, nie pozwalaj osłabnąć intelektowi.
Wiem !!!! Napisać łatwo, hm... wdrożyć – dużo trudniej.
Do szampana lub białego wytrawnego wina proponuję sałatkę. Przepis pochodzi z drugiej książki, znalezionej pod choinką:-)
„Pasja pokoleń. 100 lat kuchni rodziny Manów”. To nie jest typowa książka kucharska. To coś pomiędzy pamiętnikiem, albumem rodzinnym a zbiorem przepisów i pięknych fotografii. Ja jestem zauroczona jej innością.
Sałatka z awokado, łososiem i granatem.
200 g wędzonego łososia
1 granat
1 awokado
125 g mozzarelli
sok z 1 cytryny
3 łyżki oliwy
sól. pieprz
kilka gałązek koperku
Sok z cytryny, oliwę, sól, pieprz, połączyć razem w miseczce.
Owoc granatu obrać ze skórki i delikatnie wybrać ziarenka.Miąższ awokado oraz ser pokroić w kostkę, łososia w paseczki. Wszystkie składniki sałatki przełożyć do miski polać przygotowanym wcześniej sosem i delikatnie wymieszać. Posypać posiekanym koperkiem. Podawać z pieczywem i szampanem.
Pozdrawiam i życzę Dosiego Roku ;-D
Przez Ciebie zrobiłam się głodna ;P :)
OdpowiedzUsuńJa zamierzam w tym roku zignorować Sylwestra i spędzić ten dzień, jak każdy inny piątek.
OdpowiedzUsuńSałatka zapowiada się smakowicie - bardzo lubię wszystkie jej składniki.
Życzę dużo siły i uśmiechu, aby przetrwać jutro.
Ja chyba też tak zrobię Ano;-)
OdpowiedzUsuńA sałatkę polecam, połączenie może zaskakujące jednak pyszne.
Pozdrawiam.
Tez nie przepadam za Sylwestrem. i zawsze chcę go całkowicie zignorować, ale gdy w końcu slysze dokoła sztuczne ognie, śmiechy, to zawsze mnie coś rusza. Najlepsza opcja to tegoroczny Sylwester: wyjazd z miasta, nowy rok powitany z winem i wizytą na plaży. Dobre.
OdpowiedzUsuńWidziałam zdjęcia;-) Oj Aniu zazdroszczę Ci tej plaży.
OdpowiedzUsuńChoć nie ukrywam, że myślałam o sylwestrze na nartach;-)
Pozdrawiam