środa, 16 marca 2011

Chleb pszenno żytni z dynią i słonecznikiem.

"Jak poznać samego siebie? Nigdy przez rozpamiętywanie, lecz raczej przez czyny. Spróbuj spełnić swój obowiązek, a od razu będziesz wiedział kim jesteś. Na czym jednak polega twój obowiązek? Na spełnianiu tego, czego domaga się chwila bieżąca."
Johan Wolfgang Goethe


Przepraszam! 
Trochę ostatnio mnie mniej. 
Co roku o tej porze postanawiam coś zmienić w swoim życiu.
30 rok życia minął spokojnie, 35 bez większych ekscesów. Ostatnio ... wzięłam chyba zbyt wielki zakręt.
Dorosły człowiek  w pewnym momencie swojego życia zdaje sobie sprawę z rzeczy, których nie dokona, bo wyrósł ze szkolnego mundurka, boleśnie czuje upływ czasu a powrót na pewne rozstaje dróg jest po prostu niemożliwy.
Dobrze że mam coś, co naprawdę lubię robić, co daje mi poczucie spokoju.

Chleb pszenno  żytni z dynią i słonecznikiem
300 g mąki pszennej (najlepiej typ 650)
50 g mąki żytniej typ 720
1 płaska łyżeczka soli
100 ml wody
100 ml maślanki
5 g świeżych drożdży
100 g zakwasu żytniego
50 g ziaren dyni
50 g ziaren słonecznika

Ziarna dyni i słonecznika rozdrobnić w blenderze. Wszystkie składniki dokładnie połączyć, najlepiej mikserem, odstawić na ok. 2 godziny. Po tym czasie ciasto wyłożyć na blat i zagniatać, zagarniając od brzegu do środka. Ciasto na początku może lekko się kleić lecz w trakcie wyrabiania stanie się gładkie. Im mniej ścisłe ciasto uda nam się zrobić i uformować z niego bochenek, tym lepszy będzie chleb. Rozciągnąć i zawijając do środka uformować bochenek. Włożyć do koszyka do wyrastania lub do głębokiej miski, wyścielonej bawełnianą ściereczką, mocno wysypaną mąką. Pozostawić by podwoił swoją objętość. delikatnie odwracając miskę, wyłożyć na blachę ( ja piekę na blaszce do pieczenia pizzy). Ponacinać żyletką lub bardzo ostrym nożem. Piec w 230 stopniach w naparowanym piekarniku, ok 40 min.