Puszka z ciasteczkami.


Małe rzeczy są naprawdę małe, ale być wiernym w małych rzeczach - to wielka rzecz.
św. Augustyn

Ciasteczka. Mała wersja czegoś większego wzbudzają sympatię i powodują, że ma się ochotę po prostu je... zjeść. Im mniejsze tym bardziej rozczulają. Zjada się je jakby przypadkiem, przechodząc przez kuchnię w celu zrobienia herbatki, czy z jakiegoś innego ważnego lub mniej ważnego powodu. A jak się zje jedno, to właściwie tak, jakby się nie zjadło żadnego i z tym przekonaniem można chrupać każde kolejne. Uwielbiam piec je wieczorem. Po domu roznosi się wtedy cudowny zapach, czasem kakao zmieszanego z wanilią, czasem bardziej orzechowy. To mnie wycisza, uspokaja, pozwala myśleć, że wszystko jest w porządku. Budzi się we mnie dziecko. Do ciepłego jeszcze ciastka, najlepszy jest kubek mleka. Ale to przecież oczywiste. Zjadam, wypijam i natychmiast zasypiam.
Choć wiem, że to wewnętrznego spokoju nie odbuduje, staram się żeby zawsze coś było w puszce z ciasteczkami

Polecam do puszki z ciasteczkami
Florentynki
Orzechowe z dżemem
Pierniczki
Rogaliki śmietankowe

A dzisiaj zamiast przepisu wiersz jak ciasteczko.

Zaczekaj
Kiedy się modlisz - musisz zaczekać
wszystko ma czas swój
widzą prorocy
trzeba wciąż prosząc przestać się
spodziewać

niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
to niespełnione
dopiero się staje
Pan wie już wszystko nawet pośród nocy
dokąd się mrówki nadgorliwe śpieszą

miłość uwierzy przyjaźń zrozumie
nie módl się skoro czekać nie umiesz
(ks. Twardowski)