niedziela, 11 lipca 2010

Café Bombon


„... jeśli mnie oswoisz, będziemy siebie nawzajem potrzebowali.
Ty będziesz dla mnie jedyny na świecie - ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Ale jeśli mnie oswoisz, życie moje nabierze blasku"
Mały Książę Antoine de Saint-Exupery


Przywiązanie... czym tak właściwie jest?
Jest tęsknotą, stałą chęcią odczuwania bliskości kogoś lub czegoś. 
Jest chęcią ciągłego przebywania w czyimś towarzystwie.
Jest potrzebą posiadania czegoś. Niemożnością rozstawania się z tym, bez względu na cokolwiek. Bezwzględnie, za wszelką cenę chcąc to mieć, być blisko tego lub Kogoś. Czy jednak przywiązanie jest dobre ?? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie... Zależy to od rodzaju tego przywiązania... 
Przyzwanie do KOGOŚ bywa czasem bardzo bolesne...
Ale czy rzeczywiście mamy się bać przywiązania i jego konsekwencji, czy mamy się bać ludzkich uczuć, przecież to bogactwo uczuć czyni z nas człowieka. Nawet jeżeli zawodzą, zmieniają się lub nie pozwalają spać w nocy. Tak samo dobrych jak i negatywnych. 

A ja ?
Ja jestem mocno sentymentalna. Przywiązuję się do ludzi , do przedmiotów, do miejsc... do kawy :-)
O tak dobre espresso nigdy nie jest złe :-)
Jest to kolejna rzecz, o której mogłabym opowiadać i opowiadać. 
Dobre espresso – czyli 7g kawy, 25 ml wody ( najlepiej przefiltrowanej) i ciśnienie. I proszę mi uwierzyć taka kawa ma najlepszy smak. Maksymalnie proponuję przelać 50 ml i to już będzie cafe lungo. Jeżeli ktoś nie lubi tak małej lub tak mocnej kawy to zdecydowanie lepiej dolać wrzątku do espresso.

Ale espresso to początek.
Na początek więc polecam Café Bombon. Jest to pomysł na kawę wywodzący się z Walencji. Café Bombon czyli espresso z mlekiem skondensowanym słodkim w stosunku 1:1. Podawana jest w niewielkich szklaneczkach z białego szkła, by podkreślić dwie kontrastujące warstwy: kawy i mleka. Choć zwyczajowo przed spożyciem są mieszane. W Walencji podobno wlewa się kawę do szklanki później mleko, które osiada na dnie. Ja lepszy efekt otrzymuję wlewając mleko a później delikatnie kawę. Proszę wypróbować.
Dlaczego na początek Café Bombon, bo ja uwielbiam mleko słodzone, nieprzerwanie od... kilkudziesięciu lat ;-D

Moja propozycja z mniejszą ilością mleka.
50 ml mleka  słodzonego skondensowanego (1 część)
100 ml kawy ( 2 części) 

Parzę espresso i dolewam wrzątku do 100 ml. Do szklanki wlewam na dno mleko skondensowane i później powoli kawę. Nie mieszam. Delektuję się cudownym aromatem kawy i kończę słodkim mlekiem. Ta kawa nie należy do bardzo gorących.
I proszę mi uwierzyć , ja nie przepadam z słodką kawą ale ta jest wyjątkowa.

A ja sentymentalnie wróciłam wakacyjnie do Świnoujścia i ludzi...



3 komentarze:

  1. Zycie byłoby prostsze gdybyśmy umieli się nie przywiązywać ale jakże uboższe.

    Zdjęcie kawy wygląda niesamowicie apetycznie, az wyciągam ręke po nią :) uwielbiam mleko skondensowane i taka kawa MUSI być pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  2. "nieprzerwanie od... kilkudziesięciu lat" - Impossìbile! La Signora pure è ancora molte giòvane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Betsy - ja też wolę kochać, tęsknić, mieć swoje ulubione miejsca i rzeczy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Grigio - e voi siete molto gentili ;-D grazie.

    OdpowiedzUsuń