piątek, 30 lipca 2010

Dlaczego tak jest?



Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy.
W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.
Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnych kontaktach.
Phil Bosmans


Przepraszam, choć to słowo wydaje mi się tak maleńkie...
A tak naprawdę w życiu ważny jest tylko drugi człowiek, ręka którą można złapać, przyjaźń.


1 komentarz:

  1. nie raz już przekonałam się, że naprawdę to drugi człowiek jest najważniejszy. czasem nie doceniamy tego, że mamy go obok. szkoda.

    OdpowiedzUsuń