Anthony de Mello
Chleb... najlepiej smakował na wynos, w towarzystwie przyjaciół.
- Z czym masz?
- Daj gryza.
Bo jedni mieli z masłem i solą, inni z cukrem a jeszcze inni ze smalcem. Siedzieliśmy na krawężniku i obmyślaliśmy nową trasę dla „wyścigów kapsli”
Dzisiaj kroję pajdę chleba i idę do parku, posiedzieć na ławce i zaczekać na siebie.
Staram się łapać każdą chwilę. Pilnuję by nie umknął mi żaden promień słońca. Czuję ten niesamowity zapach ziemi, spadających liści. To jest to co tak bardzo lubię we wczesnej jesieni. To taka pora, kiedy wiadomo, że coś przemija, kończy się. Jednak pozostaje silna potrzeba zrobienia jeszcze czegoś, by wykorzystać mijający czas, odebrać to co można i dać coś w zamian.
Polecam chleb podlaski. Wilgotny, o bardzo wyrazistym smaku. Jest lepszy następnego dnia po upieczeniu, długo zachowuje świeżość. Taki chleb wypieka moja rodzina zamieszkująca na Podlasiu.
Chleb podlaski
50 g zakwasu ( oczywiście dokarmionego)
200 g mąki żytniej chlebowej ( może być typ 720)
180 ml wody
Wymieszać i pozostawić na 8 – 10 h.
Po tym czasie dodać
600 g mąki żytniej
ok. 200 - 220 ml wody ( to zależy od mąki)
1,5 łyżeczki soli
1 łyżka miodu
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać szpatułką lub mikserem. Powinno powstać lekko klejące ciasto. Przykryć i pozostawić na ok 1 h.
Następnie przełożyć do keksówki ( ja piekłam w dwóch ale uważam, że swobodnie można upiec jeden wyższy). Pozostawić do wyrośnięcia na ok 3 h.
Piekarnik nagrzać do 230 stopni.Razem z chlebem do piekarnika włożyć naczynie z wodą. Piec ok 40 min
Chleb jak najbardziej dla mnie! Uwielbiam te zytnie, lekko wilgotne, zakwasowe.
OdpowiedzUsuńA jesienne zdjecia parku cudne! I jeszcze do tego ta ruda pieknosc :)
Pozdrawiam serdecznie!
WITAM SERDECZNIE !
OdpowiedzUsuńRude piękności niestety bardzo szybko przemieszczają się ;-) Pojawiają się nie wiadomo skąd i po ustawieniu parametrów w aparacie już są w innym miejscu;-DDD.
Chleb polecam i dziękuję bardzo za odwiedziny. Pozdrawiam.