sobota, 20 marca 2010

Sałatka caprese.

Miejcie trochę względów, trochę troski o innych. W tym cała rzecz.

Kubuś Puchatek  A.A.Milne


Jeśli nie chcesz mojej zguby...

Nie chcę krokodyla! Nie chcę czerwonych róż, kosztowności, drogich prezentów. Tego wszystkiego co można kupić. Potrzebuję gestu, potrzebuje wiedzieć, że jestem dla Kogoś ważna. Potrzebuję wiedzieć, że Ktoś potrafi pomyśleć, zrobić coś, sprawić mi przyjemność. 

Jeśli nie chcesz mojej zguby śniadanie zrób mi Luby.

Chciałabym obudzić się, uchylić lekko powieki i udawać, że śpię. 

Usłyszeć krzątanie w kuchni, poczuć zapach świeżo zaparzonej kawy i rozpływać się w tej błogiej chwili... Ktoś o mnie dba.

Wiem, wiem już kiedyś tutaj pisałam o gestach



Caprese

2 dojrzałe pomidory

kawałek mozzarelli 100 – 125 g

kilka listków bazylii  ( świeża zdecydowanie lepsza)

odrobina oliwy extra vergine do skropienia 

sól, pieprz

Pomidory dokładnie umyć i pokroić w poprzek, raczej na grubsze plastry. Mozzarellę pokroić na cienkie plastry. Teraz plastry pomidorów i mozzarelli układać w sposób bardzo fantazyjny na dużym talerzu. Ja staram się to robić tak, by plastry pomidorów zachodziły na plastry mozzarelli i przekładam je całymi liśćmi bazylii, której nie żałuję. Potrawa powinna w sposób harmonijny łączyć kolory czerwieni, zieleni i bieli. 

Kiedy składniki sałatki są już pięknie namalowane na talerzu, kropię oliwą i posypuję odrobiną pieprzu i solę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz