poniedziałek, 29 marca 2010

Oczekiwanie

A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś ściskając Misiowi łapkę - Co wtedy?

-Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie.

A.A. Milne


Rano szybko otwieram jedno oko i sprawdzam czy słońce świeci po mojej stronie chmur. Uf ! Świeci , wiosna... dlaczego tak smutno?

Czas przedświąteczny zawsze wypełnia  niezmierzona nostalgia, tęsknota nie wiadomo za czym...

za dzieciństwem, beztroską. Jakże cudownie jest nie „musieć” tylko „ chcieć”

Czekanie.  Jakże piękne jest czekanie na coś co na pewno przyjdzie. Jak trudne jest czekanie na coś, co nie wiadomo czy przyjdzie.


Mufinki ze słonecznikiem i owsianą posypką

2 jajka

110ml oleju 

150ml mleka

110g cukru

240g mąki pszennej plus 1 łyżeczka proszku do pieczenia

75g pestek słonecznika lekko uprażonych na suchej patelni


Posypka

75g płatków owsianych (najlepiej drobnych, błyskawicznych)

100g malinowego puree ( dżemu malinowego)

1 łyżka cukru (jeżeli dodajemy dżem, pomijamy cukier)




Wszystkie składniki wymieszać w misce. (nie  miksować za długo). 

Następnie wymieszać dżem z płatkami i ewentualnie  cukrem na posypkę.

Do dołków w blaszce nakładać po 1 łyżce masy, na to nakładać łyżeczkę posypki.

Piec ok 20 minut w temp. 180 stopni


niedziela, 28 marca 2010

Cafe latte

Wszystko, co przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w drodze

A. Kamieńska


Są takie rzeczy w naszym życiu, które wydają się bardzo trudne, niemożliwe do zrobienia. Jednak  gdy się  wydarzą już nie przerażają , są oswojone.

Są takie potrawy, które wydają się bardzo trudne do zrobienia, jednak gdy je zrobimy okazuję się bardzo proste.

Są takie przepisy, które wydają się skomplikowane a jednak takie nie są.



Sernik cafe latte 

Kruche ciasto

350 g masła

500 g mąki

250 g cukru

cukier wanilinowy

2 łyżeczki proszku

szczypta soli

100 g herbatników

Herbatniki pokruszyć. Masło stopić. Mąkę, cukier, proszek i sól wymieszać i połączyć z płynnym masłem. 1/ 3 ciasta odłożyć, resztą wyłożyć tortownicę 26 cm. i posypać połową pokruszonych herbatników.

Masa serowa

500 g sera mielonego

7 jaj

30 g masła ( bardzo miękkie)

200 g cukru

3 łyżki amaretto

6 łyżeczek kawy rozpuszczalnej

łyżka mąki ziemniaczanej 

łyżka mąki pszennej

Kawę rozpuścić w amaretto. Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę dodając 50 g cukru. Ser utrzeć z żółtkami, dodać cukier, masło, kawę, mąki i dokładnie wymieszać, najlepiej mikserem. Następnie mikser odłożyć i delikatnie wmieszać pianę z białek.

Piekarnik nagrzać do 180 stopni.

Masę wyłożyć na ciasto i umieścić w gorącym piekarniku. Po 20 minutach posypać resztą ciasta i herbatników i piec jeszcze ok 25 min. Ciasto na całej powierzchni powinno ładnie podnieść się do góry. Następnie wyłączyć piec uchylić drzwiczki i pozostawić jeszcze ciasto na chwilę w piekarniku.


środa, 24 marca 2010

Chleb z dodatkiem ziemniakow

Kiedy trud nie zmienia się w korzyść, traci sens.

Cyceron


Jest to jeden z chlebów, który sam się nie zrobi ;-) 

Trzeba mieć go na oku.

Poddaje próbie naszą cierpliwość...

Pozwala zwątpić w nasze umiejętności...

Ale jego smak nakazuje  wybaczyć wszystko...

Jego przygotowanie trzeba zacząć dzień przed pieczeniem, najlepiej wieczorem.

Ja robię najczęściej tak, że ok. godz. 22 przygotowuję ciasto zakwaszone, rano dodaję pozostałe składniki, mieszam odstawiam ... i mniej więcej o 12 w południe mam gotowy chleb. No jeszcze zależy jak długo chleb będzie wyrastał bo  bywa kapryśny. Ciasto zakwaszone może czekać na dalsze przygotowania kilka godzin dłużej, aby tylko było przykryte.

Jest idealnym chlebem codziennym, pasującym do wszystkiego.

Chleb ma elastyczny, wilgotny miąższ, dobrze się kroi i długo zachowuje świeżość.



Chleb z dodatkiem ziemniaków

ciasto zakwaszone: 

2-3 łyżki zakwasu ( zakwas musi być aktywny, dokarmiony;-)

100 g letniej wody, 

130 g maki pszennej (typ 650)

wymieszać i pozostawić na noc

ciasto zaparzone:

200g maki razowej pszennej (można użyć mieszanki z maka żytnią)

ok. 200g gorącej wody

1 łyżeczka soli

wymieszać i pozostawić na noc


Następnego dnia:

Wymieszać ciasto chlebowe

całe ciasto zakwaszone

całe ciasto zaparzone

100g ziemniaków ugotowanych i ugniecionych

600 g maki pszennej 650 

100 ml maślanki

150ml letniej wody 

1 łyżeczka soli 

1 łyżeczka cukru


Wszystkie składniki dokładnie połączyć ( ja to robię przy pomocy miksera). Ciasto powinno być dosyć luźne.( Może lekko gęstnieć podczas wyrastania) Odstawić na 1h. , następnie krótko wyrobić. Odstawić na 1h. i jeszcze raz wyrobić. Znów odstawić na 1h. Po tym czasie wyłożyć do dwóch keksówek ( do 2/3 wysokości) znów pozostawić do wyrośnięcia( ciasto powinno wypełnić foremki). Ten chleb wyrasta bardzo wolno. Wyrośnięty chleb piec w gorącym i naparowanym piekarniku ( 240 stopni ) ok 40 min.



niedziela, 21 marca 2010

Co sprawia, że jestem szczęśliwa...

Szczęście to piórko na dłoni

A.M. Jopek



Pierwszy dzień wiosny

Kubek gorącego mleka z 3... no 4 kostkami czekolady.

Ciepłe ramię, które przytuli zawsze kiedy trzeba.

Stary rozciągnięty  sweter, którym można się owinąć.

Przyjaciel, który wysłucha.

Cisza po całym dniu gadania.

Piosenka nieśmiało snująca się w tle.

Myśli, których nikt nie może mi odebrać

Ty.


I jeszcze fasolka po bretońsku;-)


Fasolka po bretońsku.

0,5 kg fasoli "Jaś"

25 dag wędzonego boczku, 

ok. 30 dag kiełbasy (np. podwawelskiej),

2 cebule 

2 łyżki koncentratu pomidorowego, 

1 łyżeczka cukru, 

1 liść laurowy, 

2 ziarenka ziela ang., 

sól, pieprz - do smaku, 

łyżeczka majeranku, 1 łyżka masła. 


Fasolę zalewamy wodą i zostawiamy na noc. Na drugi dzień dolewamy wody i gotujemy fasolę dodając pokrojony w kostkę boczek, liść laurowy i ziele ang. Gotujemy aż fasola będzie miękka. Pokrojoną kiełbasę i cebulę podpiekamy na patelni z łyżką oleju i dodajemy do fasolki. Dosypujemy cukier, sól, pieprz, majeranek.  Na końcu dodajemy przecier i masło. Smacznego!


W tle chleb z dodatkiem gotowanych ziemniaków. Postaram się opisać go jutro.


sobota, 20 marca 2010

Sałatka caprese.

Miejcie trochę względów, trochę troski o innych. W tym cała rzecz.

Kubuś Puchatek  A.A.Milne


Jeśli nie chcesz mojej zguby...

Nie chcę krokodyla! Nie chcę czerwonych róż, kosztowności, drogich prezentów. Tego wszystkiego co można kupić. Potrzebuję gestu, potrzebuje wiedzieć, że jestem dla Kogoś ważna. Potrzebuję wiedzieć, że Ktoś potrafi pomyśleć, zrobić coś, sprawić mi przyjemność. 

Jeśli nie chcesz mojej zguby śniadanie zrób mi Luby.

Chciałabym obudzić się, uchylić lekko powieki i udawać, że śpię. 

Usłyszeć krzątanie w kuchni, poczuć zapach świeżo zaparzonej kawy i rozpływać się w tej błogiej chwili... Ktoś o mnie dba.

Wiem, wiem już kiedyś tutaj pisałam o gestach



Caprese

2 dojrzałe pomidory

kawałek mozzarelli 100 – 125 g

kilka listków bazylii  ( świeża zdecydowanie lepsza)

odrobina oliwy extra vergine do skropienia 

sól, pieprz

Pomidory dokładnie umyć i pokroić w poprzek, raczej na grubsze plastry. Mozzarellę pokroić na cienkie plastry. Teraz plastry pomidorów i mozzarelli układać w sposób bardzo fantazyjny na dużym talerzu. Ja staram się to robić tak, by plastry pomidorów zachodziły na plastry mozzarelli i przekładam je całymi liśćmi bazylii, której nie żałuję. Potrawa powinna w sposób harmonijny łączyć kolory czerwieni, zieleni i bieli. 

Kiedy składniki sałatki są już pięknie namalowane na talerzu, kropię oliwą i posypuję odrobiną pieprzu i solę. 


wtorek, 16 marca 2010

chleb z muesli na zakwasie

[...] wszystko, co zdarza się raz, może już nie przydarzyć się nigdy więcej, ale to, co zdarza się dwa razy, zdarzy się na pewno i trzeci.

P. Coelho


Dawno nie było przepisu na chleb. Czy już nie piekę chlebów?

Piekę, piekę. Średnio 2 – 3 razy w tygodniu. Tylko mam swoje ulubione : z ziarenkami i codzienny.

We wszystkim, co się robi, można odnaleźć prawdę o sobie, we wszystkim co się robi można odnaleźć pasję. Są tacy, którzy kochają liczby i tacy, którzy marzą o lataniu a ja, o czym bym nie zaczęła mówić, to i tak skończę na jedzeniu...

Pierwszy swój chleb upiekłam 21 września 2009 roku. A potem nic już nie było  takie samo, zwykła kromka chleba z masłem zmieniła oblicze. No, może  to raczej ja już inaczej na nią patrzę. Bo sama ją piekę. 

To zadziwiające jak pewne wydarzenia w naszym życiu potrafią zmienić nasze życie, zmienić naszą optykę patrzenia na świat...



Chleb na zakwasie z muesli


Składniki:


na zaczyn: 

 75g mąki pszennej 550

 90g wody

 2 łyżki zakwasu


na ciasto chlebowe:

zaczyn

300g mąki pszennej

80 g mąki pszennej razowej

40g mąki żytniej

2 łyżki jogurtu naturalnego

150 ml wody

50 g muesli

łyżeczka cukru muskovado lub miodu

łyżka ziaren słonecznika

łyżka pestek dyni 

łyżka rodzynek

łyżka rozdrobnionych orzechów włoskich

płaska łyżka soli 

można dodać ok 10g drożdży, wtedy chleb szybciej wyrasta.

Składniki zaczynu mieszamy i odstawiamy przykryte w temperaturze pokojowej na 12 do 16 godzin.


Następnego dnia mieszamy wszystkie składniki ciasta chlebowego.  Ja robię to mikserem.  Ewentualnie korygujemy jeszcze ilość mąki lub wody – ciasto powinno być dosyć ścisłe.Pozostawiamy ciasto pod przykryciem na ok 2 h. Następnie wkładamy do keksówki , wierzch smarujemy wodą posypujemy słonecznikiem, płatkami lub mąką i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok 1 h. Po tym czasie chleb wstawić do gorącego ( 240 stopni)  piekarnika i piec 40 – 45 min. Razem z chlebem wstawić do piekarnika naczynie z wodą. 


niedziela, 14 marca 2010

Bardzo "proste" rogale.

Prawdziwa wielkość ubrana jest w prostotę.

Gogol


Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego widok jednolicie błękitnego nieba działa na nas tak kojąco ?To prostota, prostota, która urzeka swoją niewinnością. Nie chce być inna, lepsza, udawać czegoś innego, zwyczajnie jest sobą. Nie wymaga wysiłku. Zachwyca skromnością, a przecież tak wiele ma do zaoferowania Właśnie dlatego tylko naturalna jest prawdziwa. Choć czasami dochodzimy do niej okrężną drogą, okazuje się zwykle najlepszym rozwiązaniem. 

Dlaczego prostota tak zachwyca? Prostota się nie narzuca. Jest elegancka. Daje odetchnąć naszemu umysłowi. Czeka, aż sami ją dostrzeżemy. Ale czy zawsze umiemy ją docenić?

A jak ubrać siebie w prostotę?

Najbardziej istotne są kolory a nie koniecznie to co modne. Niektórzy uśmiechają się kiedy o tym mówię, że w kwestii stroju, który zakładamy, istnieje  zasada: nie więcej niż trzy podstawowe kolory. Dlaczego nie można przesadzać z kolorami? Przede wszystkim dlatego, że nasz umysł ciągle pracuje i analizuje. Im więcej kolorów, tym więcej do analizowania. Im bardziej mózg analizuje, tym bardziej jest zmęczony. To dlatego widok jednolicie błękitnego nieba działa na nas tak kojąco a stylizowane wnętrza, w 

których przeważa jeden kolor wywierają  na nas  bardzo pozytywne wrażenie.

Podobnie jest ze strojem. Jeśli przekroczymy próg trzech kolorów ― staniemy się mniej atrakcyjni, ponieważ stworzymy rodzaj dysharmonii, którą mózg osoby,  z którą się spotykamy, będzie rejestrować :-D



Rogale z rodzynkami

400 g mąki pszennej 

20 g drożdży świeżych 

2 łyżki stopionego masła

1 łyżka cukru 

1,5 łyżeczki soli 

50 ml jogurtu lub maślanki

200 ml wody 

rodzynki ( ile kto lubi 50 – 100 g )


Mąkę wymieszać z suchymi składnikami, drożdże rozpuścić w wodzie, dodać do mąki razem z jogurtem i masłem. Dodać rodzynki. Wszystko dokładnie wymieszać( ja to robię mikserem).  Zagnieść dosyć luźne ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 godzinę lub do czasu podwojenia objętości. Ciasto wyłożyć na blat i rozwałkować na okrąg o grubości ok 1 cm


Okręg podzielić jak tort tak, by powstało 8 kawałków ciasta.

Każdy kawałek zwijać zaczynając od dłuższego boku, wywinąć końce tak by powstał rogal. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem pozostawiając odstępy, rogale bardzo rosną. Odstawić do wyrastania na ok. 30 minut.

W miseczce wymieszać 2 łyżki wody z 1 łyżeczką cukru pudru i posmarować rogale.

W tym czasie rozgrzać piekarnik do 190 st C. 

Piec ok 20 minut w naparowanym piekarniku


piątek, 12 marca 2010

Co z tym sceptycyzmem?

Z reguły sceptycyzm pojawia się spontanicznie wtedy, gdy doznajemy rozczarowań w naszym codziennym życiu.

Carl Sagan


Sceptycyzm – filozofia zdrowego rozsądku - odbiera głos naszym pragnieniom. Lubi przycupnąć sobie gdzieś  w przedsionku myśli, czai się łobuz. Gdzieś między przed i po. 

 -  Jesteś smutna?

Nie, nie, to nie ja, to on. Zawsze pozostawia za sobą lekko uchylone drzwi. By zawsze móc  zawrócić. By wracać niezliczoną ilość razy do tego, co już miało miejsce, co oswojone. Odporny na pokusy, dopuszcza do głosu tylko racjonalne podpowiedzi. Nie snuje marzeń, nie gdyba. Nie próbuje, nie szuka, bo sądzi, że już znalazł. Doradza umiarkowane doznawanie rzeczy narzuconych i zachowanie niezakłóconego spokoju wobec przypuszczeń.

A może wyłączyć sceptycyzm i uwierzyć, że to co wydaje się być niemożliwe - jest możliwe.


Proponuję cudowne ciasto, któremu aż chciało by się przypiąć karteczkę  "zjedz mnie" jak w bajce -  Alicja w krainie czarów. Alicja po zjedzeniu ciastka rosła, natomiast to ciasto wywołuje błogi uśmiech na twarzy. 

No cóż, sceptycznie rzecz ujmując, po zjedzeniu całego takiego ciasta, nasze rozmiary również mogłyby się zmienić. Szczególnie w niektórych miejscach ;-D


Ciasto florentynka

100 g masła

50 g cukru

1 jajo

150 g mąki

łyżka śmietany

łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

Masło utrzeć z cukrem, dodać jajo, śmietanę, dokładnie połączyć. Wsypać mąkę z proszkiem, solą  i jeszcze raz dokładnie wymieszać. Wyłożyć do tortownicy 24 cm. 


Posypka

100 g masła

50 g cukru

2 łyżki miodu

100 g płatków migdałowych

50 g suszonych owoców ( ja najbardziej lubię żurawinę ale może być morela, rodzynki)

Masło, cukier, miód włożyć do garnka i podgrzewać aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Dodać migdały i owoce. Wyłożyć na ciasto, piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni ok. 30 min.

Żeby uśmiech był jeszcze szerszy, proponuję:




środa, 10 marca 2010

Owoc czy warzywo?

Byłoby lato dłuższe, żeby nie zima. 

Przysłowie polskie


Z rozrzewnieniem wspominam kilka krótkich letnich i jesiennych tygodni, w których można opychać się pachnącymi słońcem pomidorami. Wtedy największą ich zaletą jest to, że po prostu smakują jak pomidory, bo to, co normalnie kupuje się teraz w sklepie, mimo że wygląda jak pomidor, smakuje jak ...

Warto pamiętać, że smak pomidora  bezpowrotnie niszczy  przechowywanie w niskiej temperaturze.

Wiele osób popełnia błąd odwrotności z przechowywaniem pomidorów i jabłek. Pomidory – w temperaturze pokojowej, a jabłka w lodówce. Nigdy odwrotnie.

Początkowo przez wielu Europejczyków pomidor był uważany za roślinę trującą . Hodowano go w ogrodach w celach dekoracyjnych.

Owoc czy warzywo?

W 1893 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych - porządkując kwestię zróżnicowania ceł na warzywa i owoce - dla celów podatkowych uznał pomidor za warzywo, na podstawie jego zastosowań kulinarnych. A uzasadnienie było bardzo mądre i proste: "Spożywany jest jako zupa lub po zupie. Z rybą lub mięsem jako istotna część posiłku, a nie jak owoc, który przeważnie spożywany jest na deser." Z naukowego punktu widzenia pomidor pozostaje owocem.

Do dzisiejszej sałatki proponuję pomidory kiściaste  cherry. Ich smak najbardziej przypomina smak letnich pomidorów dojrzewających w słońcu, jeszcze ciepłych od jego promieni.


Sałatka z kurczakiem kebab.

filet kurczaka

kilka liści sałaty lodowej lub mix sałat

kilka pomidorów cherry

½ papryki czerwonej

½ ogórka wężowego

przyprawa kebab

3 łyżki oleju

Sos:

2 łyżki majonezu

2 łyżki jogurtu

szczypiorek ( odrobina szczypiorku do dekoracji)

Wszystkie składniki sosu wymieszać.

Filet kurczaka pokroić na paski, obtoczyć w przyprawie kebab oraz w oleju, odstawić na ok 30 min. Po tym czasie usmażyć krótko na patelni. Pomidory przekroić na połówki, ogórka w plastry, paprykę w paski. W salaterce ułożyć sałatę, warzywa, kurczaka, polać sosem. Nie mieszać, posypać szczypiorkiem.



wtorek, 9 marca 2010

Ciasteczka z dżemem

Nawet jeśli miłość niesie z sobą rozłąkę, samotność i smutek, to warta jest ceny, jaką trzeba za nią płacić.

P. Coelho


Prostota rzeczy mnie porusza. Jest to coś obok, na wyciągnięcie ręki tak naturalne, coś co buduje nasze wspomnienia. Trzeba tylko patrzeć dookoła, dostrzegać i cieszyć się tym.

Wzruszają mnie zachody słońca powielane miliony razy na pocztówkach, zdjęciach. Ktoś powie landszaft. Ja zachód słońca mogłabym obserwować codziennie. Urzekają mnie gałązki drzew przyprószone świeżym śniegiem i ten śnieg skrzypiący pod stopami. Uwielbiam cudowny zapach, trochę ziemisty, nadchodzącej wiosny. Zachwyca mnie delikatność lekko różowych, pierwszych kwiatów jabłoni i zapach letniej biedronki, trochę cierpki. Nie wąchaliście nigdy biedronki?

Mam w swojej głowie mnóstwo zapachów, obrazów, wspomnień, które od razu przenoszą mnie w inne miejsca, szczególnie w tych chwilach kiedy jest trochę gorzej.

Czasem humor poprawiają też ciasteczka. Maślane z dżemem, kupowane na wagę, czasem okrągłe a czasem w  kształcie gwiazdek.

Kto z nas nie pamięta tych ciasteczek? Jedyny problem polegał na tym jak je jeść, bo przecież ciasteczek nie można tak zwyczajnie zjeść. Można je obgryźć  dokoła i dżem pozostawić na koniec albo wygryźć dżem najpierw. 

Można jeszcze pochłonąć całe na raz;-D


Ciasteczka maślane z dżemem

80 g miękkiego masła

80 g cukru pudru

2 łyżki mleka

1/2 op. cukru waniliowego

120 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

40 g budyniu waniliowego lub śmietankowego

Do ozdoby:

ok 100 g dowolnego dżemu ( ja użyłam malinowego a kilka ciasteczek ozdobiłam białą czekoladą)


Piekarnik nagrzać do 200 st C.

Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia.

Mąkę, proszek, budyń i wanilię, sól przesiać do miski

Masło zmiksować z cukrem, następnie dodać mleko i powoli wsypywać suche składniki.Wszystko dokładnie połączyć.

Łyżeczką nabierać ciasto, formować z niego kulkę, następnie końcem drewnianej łyżki robić w kulkach dziurki, które następnie wypełnić dżemem.

Można również uformować z ciasta wałek odcinać centymetrowe kawałki, układać na blasze, zrobić dziurki i napełniać dżemem. Należy pamiętać by układając na blasze zachować odstępy bo ciasteczka trochę zmieniają kształt podczas pieczenia;-)

Wstawić do piekarnika i piec 12-15 minut. Ciasteczka powinny być lekko rumiane, ale nie brązowe.


wtorek, 2 marca 2010

Tak proste!

Nie możemy zrobić nic wielkiego, 

za to możemy czynić małe rzeczy z wielką miłością.

Matka Teresa


Ciasto drożdżowe. Tak proste ( jest to jedyne ciasto, które piekła moja Babcia. Baby, kołacze, drożdżówki, kreple ale zawsze z ciasta drożdżowego)

Jednak są tacy, którzy nie pieką ciasta drożdżowego bo się boją, że nie wyrośnie, bo jest trudne, pracochłonne.

Ciasto drożdżowe zawsze wyrasta, no chyba że zalejemy drożdże gorącym mlekiem( powyżej 40 stopni) . Nie jest pracochłonne tylko raczej czasochłonne, bo potrzebuje czasu żeby wyrosnąć.

Wystarczy wymieszać i dać chwilę czasu;-)


Wiejski placek maślany

½ kg mąki

40 g drożdży

szklanka letniego mleka

70 g cukru

100 g masła

jajo

szczypta soli


na górę

100 g masła

100 g cukru

łyżeczka cynamonu


Mąkę przesiać do miski, we wgłębieniu mąki przygotować rozczyn: wkruszyć drożdże, dodać trochę cukru, trochę mleka i zamieszać z niewielką ilością mąki. Pozostawić na ok 15 min. Masło roztopić i lekko przestudzić. Dodać do mąki z rozczynem wraz z resztą składników. Dobrze wyrobić ciasto. Pozostawić na ok 15 min. Po tym czasie rozwałkować i ułożyć na blasze. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Na powierzchni ciasta zrobić małe wgłębienia i ułożyć w nich cząstki zimnego masła, następnie grubo posypać cukrem z cynamonem. Piec ok. 30 min.