środa, 5 maja 2010

Pada, pada i ... pada.


Zacznijmy wszystko od nowa. Przyroda postępuje tak każdego roku.

Valeriu Butulesco


Pada, leje, zacina, czy o czymś zapomniałam? Tak jeszcze mży i to jest chyba najgorsze bo czy się ma parasol czy nie i tak jest się całym mokrym. Potem chwila przerwy i od nowa;-)

Czy powinnam narzekać na pogodę, bo padało? Może jednak nie. Kiedy leje, często jestem zadowolona, że deszcz wygonił przynajmniej połowę z tych, którzy przybyliby na miejsce, gdyby świeciło słońce.

Jadąc na Zachód, miałam nadzieję na nowe zapachy , szukałam nowych wspomnień.

Gdy przyjechałam na miejsce miałam ochotę sprzedać wszystko co mam, kupić mały zaniedbany domek, wyremontować, posadzić w ogródku pietruszkę, piec chleb... Zacząć wszystko od nowa.

Zauroczyły mnie okolice Jeleniej Góry. Aż trudno uwierzyć , że to też Śląsk.

Urzekły mnie przede wszystkim wąskie uliczki, architektura

jak z pocztówki, wszechobecna zieleń i ludzi jakby połowę mniej

( chociaż trochę padał deszcz;-). Piękne stare miasto, dalej najstarsze uzdrowisko Cieplice - to tak jakby czas się zatrzymał. Zaraz za miastem wzniesienia, kręte, wąskie drogi i piękne domki, stare, na prawdę widać w nich ducha czasu. Często wymagające remontu. Ojejku - prawdziwe cukiereczki !

I Karkonosze - to było pierwsze z nimi spotkanie. Nie doceniałam ich.

Dzisiaj jestem w domu, ale ja tam jeszcze wrócę...

Dzisiaj układam świeże wspomnienia. Układam je w myślach, staram się, by nic nie umknęło.


Kościół Pokoju w Jaworze ( Jawor to " miasto chleba" ;-)


Widok na okolice Jeleniej Góry z ruin zamku na wzgórzu Chojnik

Widok na rynek w Jeleniej Górze

Uzdrowisko Cieplice


Wodospad Kamieńczyk przy jednej z tras na Szrenicę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz