piątek, 25 czerwca 2010

Arbuz i feta.

Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata.
Wisława Szymborska 



Gdy jesteśmy dziećmi, każdy człowiek i każde zdarzenie wydają się wyjątkowe. Z wiekiem uświadamiamy sobie w coraz większym stopniu powtarzalność i podobieństwo tego, co nas spotyka. W rezultacie doznajemy mniej radości i zaskoczeń, ale też i mniej rozczarowań, niż w młodych latach.
A ja zostałam zaskoczona smakiem...
Bardzo lubię oglądać książki z przepisami, zagłębiać się w receptury. Czasem wydaje mi się, że wszystko już było, że można jedynie zmienić proporcje, sposób podania. Bo przecież ilość kombinacji pewnych składników jest ograniczona. Niektóre połączenia nasuwają się same , jak w grze skojarzenia.
jabłko, cynamon
śliwka suszona, czekolada
pomidor, bazylia
piure ziemniaczane,  gałka muszkatołowa 
jeszczeciepłeciastodrożdżowe,  szklanka mleka ;-)
arbuz ...
Niektóre połączenia wydają się bardzo dziwne na pierwszy rzut oka lub mówiąc inaczej zaskakujące albo intrygujące...
Arbuz i feta.
Poczęstowała mnie koleżanka i zaskoczyła. Po sprawdzeniu w internecie, okazało się oczywiście, że połączenie to istnieje już, choć z różnymi dodatkami. Ja jednak musiałam to napisać bo zauroczył mnie ten smak. Polecam jeżeli ktoś jeszcze nie próbował. U mnie już pozostanie : 
arbuz, feta



Arbuz i feta z nutką mięty.
arbuz
feta
listki mięty ( bez też jest dobre )
oliwa z oliwek
kilka kropel soku z cytryny
Arbuza pokroić w kostkę, usunąć pestki. Fetę pokroić w kostkę. Delikatnie poprzekładać arbuza fetą, skropić oliwą i cytryną i ewentualnie posypać listkami mięty i już.
PYCHA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz