poniedziałek, 7 czerwca 2010

Gruszka w szynce parmeńskiej.

Miłość prawdziwa to sieć powiązań, dzięki którym człowiek dojrzewa.

Antoine de Saint - Exupery


Bardzo lubię poranki, w których budzi mnie słońce, prześwitujące przez żaluzje. To ostatnia szansa by złapać za mały palec umykające niepostrzeżenie sny, to czas na porządki w przegródkach myśli.

Kochanie, co chcesz na śniadanie?

Potrzebowałam chwili by zastanowić się... Nie, nie, to inna bajka ;-)

Tupot trzech par bosych nóżek. Dwie maleńkie i jedna już prawie taka jak moja.

Maaamo! Jesteśmy głodni.

A Hanka mnie ugryzła.

Baldzo Cię kocham Mamusiu.

Jestem mamą. To jest mój wybór.

Rozmarzyłam się ... bo mnie się marzy, że Ktoś robi dla mnie śniadanie.

I tak rozpoczyna się kolejny dzień.


Skąd czerpię natchnienie?

No cóż, bo ja kiedyś byłam nałogowym poszukiwaczem nowych przepisów, dziwnych połączeń. Szperaczem i wycinaczem. Wtedy o internecie jeszcze nikt nie słyszał. Przeglądałam stosy gazet i poradników. Z zapamiętaniem wydzierałam notki o smakach, połączeniach, przyprawach;-). Większość, już dziś mocno pożółkłych karteczek, jest tematycznie powklejanych do zeszytu, niektóre fruwają na wolności. Potrafiłam zagłębiać się w tej miłej dla mnie lekturze. Siedziałam niemal do rana, z pasją oglądałam i planowałam co upiekę lub jaką sałatkę zrobię. Naprawdę :-D

A dzisiaj wyciągam stary zeszyt kiedy potrzebuję natchnienia.

Gruszka z szynką ? Pamiętam jak pierwszy raz podałam tę sałatkę na rodzinnej uroczystości. Wtedy kilka osób było mocno zaskoczonych. Myślę że dzisiaj nikogo nie dziwi takie połączenie, smaki przenikają się idealnie. Przepis znaleziony w gazecie kilka lat temu. W oryginale był podany z octem balsamicznym. Dla mnie wtedy to była czarna magia ;-) Wymyśliłam sos z oliwy cytryny, musztardy, cukru i tak zostało.


Sałatka z gruszką i szynką parmeńską

gruszka

szynka parmeńska ( długo dojrzewająca)

serek wiejski

orzechy włoskie,

świeży pieprz (kilka ziaren, grubo zmielonych)

kilka listków sałaty ( polecam roszponkę)

Sos:

2 łyżki oliwy

łyżka wody

kilka kropel soku z cytryny

1/3 łyżeczki cukru muscovado ( ewentualnie miód)

1/3 łyżeczki musztardy

pieprz, sól

wszystko energicznie wymieszać i skropić sałatkę. Nie mieszać.


Obraną gruszkę kroję na ósemki, owijam w cieniutkie plasterki szynki parmeńskiej ( jeżeli są bardzo wielkie, kroję wzdłuż, na pół ), układam na liściach sałaty, oprószonych solą, świeżo zmielonym pieprzem i oliwą. Dekoruję kleksami serka wiejskiego. Posypuję orzechami i polewam sosem. Podaję z pieczywem.







2 komentarze:

  1. Najbardziej lubię chyba te karteczki "biegające" luzem :) No i wiele bym dała za przeglądanie takich zeszytów innych niż mój :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za słowa uznania na moim blogu, bardzo mi miło :)

    Czytając ten post przypomniałam sobie jak to będąc małą dziewczynką też zbieralam takie przepisy, uwielbiałam oglądać te smakowite obrazki i planować co ugotuje gdy będe juz duza :)) A gotowac nauczyłam się bardzo wczesnie bo mając dwójkę mlodszego rodzeństwa i mamę ciągle pracującą życie niejako wymusiło na mnie by załozyć fartuszek i stanąć przy garnkach :) Pamiętam moją pierwsza zupę, jarzynowa, wyszła bardzo wodnista ;) ale smakowała a ile radosci z tego miałam :) Poza tym byłam mistrzynią w domu w gotowaniu rosołu i robieniu makaronu, wszyscy dokoła się dziwili jak taka mała dziewczynka takimi małymi rączkami ugniata makaron :) echhh rozmarzyłam się w czasach dzieciństwa...

    OdpowiedzUsuń